Jak na razie to dosyć nudno u mnie. Prawie każdy dzień = 20 km, komunikacyjnie, 10 do pracy, 10 do domu. Ale najbliższy weekend szykuje się bardzo rowerowo atrakcyjnie.
Moje dzisiejsze 42 km są bardzo różnorodne. 10 km jak zwykle "komunikacyjne", 6 na starym jubilacie, bardzo niewygodna pozycja prostosiedząca, dużo za niskie siodełko, bez możliwości regulacji i najgorsze - hamulec w pedałach no i brak przerzutek. 26 - zajęcia indoor cycling.
beaataa
5 października 2015, 07:28te ostatnie 142 km (sobota - niedziela) w okolicach Kazimierza. Ale pogoda była!!!
beaataa
11 września 2015, 21:28Jak na razie to dosyć nudno u mnie. Prawie każdy dzień = 20 km, komunikacyjnie, 10 do pracy, 10 do domu. Ale najbliższy weekend szykuje się bardzo rowerowo atrakcyjnie.
beaataa
6 września 2015, 17:52Moje dzisiejsze 42 km są bardzo różnorodne. 10 km jak zwykle "komunikacyjne", 6 na starym jubilacie, bardzo niewygodna pozycja prostosiedząca, dużo za niskie siodełko, bez możliwości regulacji i najgorsze - hamulec w pedałach no i brak przerzutek. 26 - zajęcia indoor cycling.